Namaaste India!

Cześć. Wiem, nie było mnie tu długo i zdaję sobie z tego sprawę, ale Malwina do dziś nie dostarczyła mi zdjęć, a jakoś brakuje mi weny na coś nowego. W sobotę byłam w ZG odwiedzić indyjską restaurację, bo Asia miała 16-te urodziny. To śmieszne, bo niby ten sam rocznik, a ja za 2 msc będę mieć 17-ście. Jedzenie fantastyczne! Poora Bagicha na zdjęciu pierwszym to warzywa w łagodnym sosie i ze specjalnym indyjskim serem. Na 3-cim jest czosnkowy chlebek Naan. Asia jadła kurczaka w jakimś pikantnym sosie, a Karolina w łagodnym. Podjadłam im, chociaż nazw nie pamiętam, ale było mega dobre. Na zdjęciu widać też kulki ziemniaczane w sosie różanym, ale nie powiem czy dobre, bo byłam tak najedzona że nie dałam rady!  Nieziemsko się najadłam i sądzę że nie raz jeszcze tam wpadnę. Najlepsza restauracja w okolicy! Serdecznie polecam - podczas pobytu w okolicy koniecznie wpadnijcie! ;-)