Second hands news

Witam was kochani w kolejnym poście o lumpeksowych perełkach. Tym razem padło na różne pastele, których w mojej szafie jest zdecydowanie najwięcej! (no, zaraz obok czerni) Dlatego bez zbędnego gadania przechodzę do rzeczy!

A teraz rzeczy :)

Dwie, jedne z ulubionych kopertówek. Błękitna kosztowała 9zł, natomiast różowa 6zł, jednak wyglądała trochę tandetnie, dlatego moja kochana mama ponaszywała na nią mnóstwo różyczek!

Uwielbiam conversy. Mam czarne i granatowe, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok takiej okazji. Miałam farta, bo dorwałam akurat swój rozmiar za 15zł! :) 

Kombinezonu w kwiatuszki jeszcze na sobie nie miałam, chociaż mam go od dawna. Dostałam go kiedyś w jednym z moich ulubionych sh, niestety już nieistniejącym :(

Koronkowe leginsy bardzo lubię. Spodobały mi się, chociaż kosztowały kolo 15zł. Były z metkami, jednak trochę prześwitują i nie do końca byłam ich pewna. Dziś nie żałuję zupełnie! ;)

Jeden z nowszych nabytków. Bardzo delikatny ze względu na aplikację. Myślę że na lato będzie idealny! :) kosztował koło 1,50zł.

Moja ulubiona tutu z działu dziecięcego. Ma chyba sto lat! :) A tak serio.. kupiłam ją na początku powstawania bloga i za nic w świecie jej nie oddam! Kosztowała 10zł.

Pastelowy sweterek z dziurkami początkowo tak jak leginsy zniechęcił mnie do siebie. Prześwituje i ma zbyt wycięty dekolt. Jednak da się temu zaradzić i szczerze przyznam, że to jeden z moich ulubionych! nie pamiętam ile kosztował, był na wagę. (myślę że nie wiecej niż 10zł)

Malinowy sweterek z H&M. Jest taki mięciutki i kochany, chociaż trochę drapie i zawsze trzeba ubrac coś pod spód. Babcia przywiozła mi go z holenderskiego sh.

I na koniec szary gruby sweterek z warkoczem marki H&M. Dorwałam go za 2zł w jednym z moich ukochanych sprawdzonych sh! :-)

No i to chyba na tyle dzisiaj. :) A wy lubicie sh? Jak często je odwiedzacie? BUZIAKI!