Translate

3/27/2017

OUTFIT OF THE DAY | HUNTER BOOTS


Wiecie co? Nie ma lepszych kaloszy od Hunterów. Początkowo miałam obawy i nawet sporo tańsza cena promocyjna niewiele pomogła. Zwyczajnie bałam się że nie będę ich używać zbyt często.. bo w końcu to kalosze. I to w dodatku całkiem kosztowne. Ale gdy przyszły to od razu się zakochałam :) Są to najmniej wymagające buty świata - można chodzić w nich po największych kałużach i błocie bez jakichkolwiek konsekwencji bo wyczyścimy je w sekundę. Dobrze wyglądają ze wszystkim, nawet z sukienką! Właściwie od pewnego czasu noszę je non stop, nawet gdy nie pada. Jedyny minus to taki, że w chłodniejsze dni trzeba zakładać grube skarpety bo trochę w nich zimno.










Photos by mum

Płaszcz / Coat AmiclubWear  stary/old
Golf / Turtleneck Second Hand
Spodnie / Pants Bershka
Kalosze / Wellingtons Hunter tutaj/here
Torebka / Bag vintage Second Hand
Czapka / Beanie tutaj/here
Pomadka / Lipstick MAC tutaj/here

3/19/2017

OUTFIT OF THE DAY | LONG BLACK COAT




Wiosna idzie do mnie tak samo jak szczęście.. strasznie małymi kroczkami. Były tylko dwa dni gdzie śmiało mogłam nacieszyć się pogodą i udało mi się zrobić zdjęcia - bez przerwy pada deszcz. 

Pokochałam długie płaszcze i w mojej szafie znalazł się kolejny.. choć niekoniecznie jest tu na niego miejsce. Z płaszczami mam ostatnio tak jak ze swetrami - za nic nie potrafię sobie odpuścić. I bądź tu minimalistką! Jak już jesteśmy przy swetrze.. dopiero teraz zauważyłam że słabo go widać.  Mimo to uwielbiam swetry w warkoczowe sploty i zachęcam by zerknąć na niego na stronie. Muszę jeszcze wspomnieć słowo o ray banach - to tak jak z conversami, warte są każdych pieniędzy. Długo czekałam aż będę mieć własne ale nawet nie wiecie jak dobra inwestycja to była. Pasują dosłownie do wszystkiego. Mi udało się dorwać je trochę taniej z czego jeszcze bardziej się cieszę! Cygaretki to moja ostatnia lumpeksowa zdobycz i jestem z nich bardzo zadowolona - mogłabym mieć takie spodnie w każdej ilości (stonowanych) kolorów! Właśnie jutro wybieram się na łowy, więc życzcie mi powodzenia. A ja życzę wam miłego, choć nieco deszczowego u mnie wieczora i dajcie oczywiście znać czy wam się podoba.








Photos by mum

Sweter / Sweater tutaj/here
Płaszcz / Coat tutaj/here
Spodnie / Pants Second Hand
Buty / Shoes Converse
Szalik / Scarf tutaj/here
Torebka / Bag vintage
Okulary / Aviators Ray Ban

3/16/2017

WHAT'S NEW






Bluza czarna H&M | Bluza II H&M | Okulary RayBan | Buty Adidas | Torebka Zign | Portfel Guess

Wiosenna porcja nowości. Czarna klasyczna bluza, białe adidasy Stan Smith i skórzana torba od Zign to rzeczy które powędrowały do szafy mojej mamy, ale śmiało wam je polecam bo są genialne - zakochałam się i na pewno sobie pożyczę! Granatowa bluza to nie był zakup do końca planowany. Owszem, chciałam kupić bluzę ale skłaniałam się ku szarej lub czarnej. Wszystkie które mierzyłam były super, ale to w tej się zakochałam! A teraz obie online są -20%. W końcu mam też swoje wymarzone aviatory z cienowanymi szkłami. Rany, jaka jestem szczęśliwa! Teraz już nie trzeba mi żadnych innych okularów.  Portfel z Guess to nie tylko inwestycja w lepszy portfel, ale też próba przekonania się do złota. Jak na razie idzie nam bardzo dobrze. Cieszę się, bo dzięki odrobinie sprytu znów udało mi się sporo oszczędzić i przy tym odłożyć na następne chciejstwa. A wy co ciekawego ostatnio upolowaliście? dajcie znać!


Ten wpis nie jest sponsorowany 

3/12/2017

SECOND HANDS FINDS | LUMPEKSOWE ZDOBYCZE III


W dzisiejszym poście kolejna dawka lumpeksowych perełek! Jeśli jeszcze nie widzieliście poprzednich wpisów to zapraszam na część PIERWSZĄ i część DRUGĄ

Brązowy sweter, BONITA 50% wełna - 9zł
Beżowy golf, Peter Hahn 55% jedwab, 45% kaszmir - 9zł 

Od beżowego zaczęła się moja przygoda ze swetrami i kaszmirem. Ceny na ich stronie z takim składem 80-120 euro! Pokazywałam go TUTAJ. Brązowy to chyba najczęściej noszony tej zimie zaraz po ulubionym granatowym (pokazany w pierwszej części). Ten z guziczkami miałam na sobie w TYM poście.


Tshirt w paski, HEMA, 100% wiskoza - ok/ 4-6zł
Szorty imitujące skórzane, Denim Co - 11zł

Bardzo lubię zaglądać do HEMY gdy jestem w Holandii, mają naprawdę sporo fajnych rzeczy. Cieszę się że znalazłam ja nawet w ulubionym lumpeksie. Szorty kupiłam już dawno, bardzo je lubię ale niestety nie nadają się na upały. Pokazywałam je kilka razy, np. TUTAJ i TUTAJ.

 Cienki sweter charcoal, StylishAdd2004 (?) - 9zł
Ogromny szal, H&M, nowy z metką - 9zł

Nie mogłam przejść obojętnie obok tego szalika. Nie dlatego, że był nowy z metką 15euro, ale dlatego że uwielbiam ogromne szale. Ten może robić nawet za koc. Jest świetny! Sweterków i bluzek mi nie brakuje, ale ten był tak milusi że nie mogłam bo nie wziąć.

Beżowa bluzka, 46% wełna, MANGO - prawdopodobnie 2zł.
Czarna bluzka, 60% jedwab, STOTTROP - 4/6zł

Basic z długim rękawem zawsze się przyda. Beżowa bluzka z MNG wysłużyła już swoje i mi i komuś, ale jak widać nadal świetnie się trzyma. Kupiłam ją tak dawno i pokazywałam wam ją w TYM wpisie. Bardzo ją lubię. Druga to nowość, ale jeszcze nie zdążyłam jej założyć. 

Sweter z rękawem 3/4, MEXX, 40%wełna - 9zł
Beżowe chinosy, ONLY - 9zł 

W tym swetrze zawsze widziałam potencjał, a mimo tego że kupiłam go dawno jeszcze go na siebie nie ubrałam. Nie jest zniszczony, to przeróbka. Spodnie to najnowsze znalezisko, długo takich szukałam!  pokażę je wam na sobie w następnym wpisie.

3/05/2017

OUTFIT OF THE DAY | BYE WINTER!




Skoro wczorajsza pogoda rozpędziła się aż do 20stu stopni, to wiecie co to znaczy? Czas zakończyć tą zimę na blogu ostatnim, śniegowym wpisem. Myślę, że wszystkie elementy stroju poza rękawiczkami i butami z powodzeniem można jeszcze wykorzystać na obecną pogodę i mam nadzieję że mimo wszystko ta stylizacja was zainspiruje. W ogóle gdy robiłam te zdjęcia było i tak całkiem ciepło skoro wytrzymałam bez kurtki. Właściwie to chyba była najbardziej komfortowa zimowa sesja ever. Dobra, do sedna: połączenie mało odkrywcze, nikogo to nawet nie zdziwi - taupe z szarościami w różnej postaci. Emu w kolorze mushroom marzyły mi się od zawsze, ale z moich marzeń zostało tylko wspomnienie. Ubrałam je raz, bardzo uważając i nie wiadomo skąd pojawiła się jakby tłusta plama. Próbowałam wszystkiego, ale chyba tylko firma do renowacji mi została i nie wiem czy zostaną w swoim faktycznym kolorze a jeszcze to dodatkowy wydatek. Nowością w mojej szafie jest też torebka od Pauliny Schaedel. Marzyłam o niej długi czas, a jak już pojawiła się u mnie w szafie to nieco przygasł mi zapał. Może to przez te złote elementy do których od lat próbuję się przekonać jako fanka srebra. Dziewczyny, zostawić ją? poradźcie!










Photos by mum

Sweter / Sweater Zaful
Szalik / Scarf tutaj/here
Torebka / Bag Paulina Schaedel Lili mini
Spodnie / Pants Bershka
Buty / Shoes EMU Australia Stinger Mini "Mushroom"
Rękawiczki / Gloves H&M stare/old

3/03/2017

HISTORIA W KADRACH | MÓJ INSTABOOK



Wiecie że człowiek uczy się na błędach, prawda? Raz, na wycieczkę klasową nie zabrałam aparatu i do dziś bardzo tego żałuję. Od tamtego momentu obiecałam sobie że nigdy więcej to się nie zdarzy i aparat towarzyszył mi podczas każdego, ważnego wydarzenia - był małą cyfrówką więc mieścił się nawet w kieszeni. Nagrywałam i robiłam zdjęcia nawet na podwórku,  gdzie właściwie nie robiliśmy nic konkretnego. Chłopaki grali w siatkówkę na trzepaku, a my pożerałyśmy tony słonecznika.  Albo gdy próbowałam swoich sił z cwalkiem i jeździłam na meetingi.. byłam jedyną osobą która robiła jakiekolwiek zdjęcia! (no, przynajmniej na początku - potem inni uznali że warto zabierać też swoje sprzęty). Nawet nie wiecie jak często obrywało mi się za robienie tylu fotek, a dziś jestem z siebie naprawdę dumna że zatrzymałam w kadrach tyle cudownych chwil. I nie tylko ja!


Mój zamysł fotograficzno-estetyczny zaczął rodzić się już jakiś czas temu. Wtedy nie było jeszcze Instagrama - robiłam zdjęcia głównie sobie, przedmiotom czy koleżankom. Strasznie lubiłam takie sesje, prowadziłam photobloga (całkiem możliwe, że obiła wam się o uszy nazwa 'czekoladowekakaoo'), miałam też konto na deviantart gdzie wrzucałam swoje prace. Były średnio dopracowane, ale miały klimat i magię. Gdy powstał Instagram wiedziałam że to miejsce idealne dla mnie.. nauczył mnie estetyki, dbałości o detale i przesadnej czasem perfekcji. Mimo że to pewnego rodzaju pamiętnik, to ta zlepka zdjęć koniecznie MUSI do siebie pasować. Lubię się dzielić swoimi przeżyciami z wami, ale jednocześnie chcę aby te obrazki były ładne i wprawiały was w dobry nastrój. Jeśli mnie jeszcze nie obserwujecie, to zapraszam MOJE KONTO NA INSTAGRAMIE


Gdy dostałam możliwość stworzenia swojego własnego Instabooka w PRINTU od razu się zgodziłam. W końcu nie ma nic lepszego niż zdjęcia na papierze - ta metoda jest zwyczajnie najtrwalszą. INSTABOOK pozwala nam wydrukować swoje kadry z instagrama w formie książki. Układ stron, napisy i zdjęcia wybieramy sobie sami, więc jest to też bardzo fajna, kreatywna zabawa. 


Myślę że to rzecz idealna na prezent - dla siebie samej, czy dla kogoś bliskiego.. nawet bez okazji. Opcje fotoksiążek i albumów na stronie są różne i każdy znajdzie co dla siebie.  Mam też dla was mały drobiazg! Przygotowałam rabat 25% na wasze instagramowe książki który możecie pobrać TUTAJ. Kod przyjdzie do was pocztą elektroniczną, następnie wpisujecie go w koszyku. Nie ma terminu ważności, ale kod możecie wykorzystać tylko RAZ!


Nie chciałam fotografować każdej strony swojej książki bo wszystkie te zdjęcia można obejrzeć na Instagramie (Jeśli chcecie zobaczyć całość zapraszam na InstaStories w momencie dodania tego wpisu). Wybrałam do zdjęć swoje ulubione strony, ale starałam się by książeczka była w miarę tematycznie opracowana. Mam w niej stronę główną, zdjęcia stylizacji, chronologicznie ustawione zdjęcia każdej pory roku, ulubione zachody słońca, pobyt w Holandii, zdjęcia z bliskimi i dwa miksy kompletnie różnych zdjęć, które tak naprawdę również mają znaczenie.