Dziś, pierwszy raz od bardzo dawna mam ochotę i wenę aby napisać wam coś więcej niż przedstawienie tylko tego, co i tak widzicie na załączonych zdjęciach. Po pierwsze: obiecałam sobie, że będę systematyczna - ale z tak wielu powodów to totalnie mi nie wychodzi. Wzdycham z utęsknieniem do pisania blogów, ale przez to że praktycznie nikt tego już nie robi ja również straciłam chęci. Jest mi bardzo szkoda tego miejsca, bo ja w ogóle nie odnajduję się na Instagramie... dlatego nie ma mnie nigdzie, albo jestem bardzo rzadko. Przestałam też kupować ubrania i nawiązywać współprace. Z jednej strony to dobrze - moja szafa jest świadoma i zawsze mam w co się ubrać... ale bardzo często wybieram podobne zestawienia bądź takie same - co niestety ogranicza mnie w miarę różnorodnych stylizacjach tutaj. I wcale nie chodzi mi tutaj o to, aby was zaskakiwać wyszukanymi stylizacjami bo taka nigdy nie będę... ale w mojej szafie co raz rzadziej pojawia się coś nowego co mogłabym wam pokazać i polecić. Rozumiecie, prawda?
a po drugie: chciałabym wam opowiedzieć o tym jak na nowo pokochałam kupowanie na Vinted i jak bardzo co raz mocniej zniechęcam się do sieciówek. Przyszłam dziś do was z moim nowym znaleziskiem z drugiej ręki - koszulową kurtką w kratkę która jeszcze niedawno była hitem, ale jej czas chyba powoli już przemija. Mimo wszystko, gdy mi zaczyna podobać się coś co jest wpisane w aktualne trendy staram się to wykorzystać ponieważ to zdarza się naprawdę niezwykle rzadko. Niestety, mimo tego że trochę ich świetność już zmalała dalej są modne i osiągają naprawdę wysokie ceny w sieciówkach. Dlatego poszukałam swojej z drugiej ręki i od razu przepadłam gdy zobaczyłam akurat ten model. Szczerze... nawet na Vinted te rzeczy nie są tanie, ale kosztowała nie 300, a 200zł. Mimo tego że wygląda super, a w składzie ma wełnę przez co jest też ciepła - niestety bardzo szybko się filcuje i trzeba ją rozczesywać. To przez sporą domieszkę akrylu w składzie. Dlatego bardzo się cieszę, że nie kupiłam jej w sieciówce bo jak widać nie jest do końca warta narzuconej ceny. Mimo wszystko jestem z niej zadowolona i naprawdę pierwszy raz od lat zaczęłam przeszukiwać vinted w poszukiwaniu perełek! Mam nadzieję, że jeszcze pokażę wam jakieś ciekawe łupy wkrótce.
koszulowa kurtka w kratkę / checkered shirt-jacket ZARA
sweter z warkoczem / sweater H&M stara kolekcja
spodnie / jeans topshop model "jamie"
buty / shoes EMU australia, micro chestnut
skórzana torba / leather bag MANGO stara kolekcja
złote kolczyki / golden earrings od babci
Kurtka totalny sztos :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta krata a całość spójna! :)
OdpowiedzUsuńPisz i dodawaj posty wlasnie dlatego, ze prawie nikt tego nie robi. Bylas wyjatkowa, nawet wtedy gdy robili to wszyscy, dzis jestes jednorozcem. W tym, ze nie odnajdujesz sie na insta jest wielki urok. Masz jednolity styl, troche powtarzalny, a mimo to jest w tym ocean kobiecosci. Czesto wielka sila tkwi w normalnosci. Mnie Twoja normalnosc urzeka. Moze brakuje troche spodnic i sukienek, czyli typowo kobiecych elementow. Brakuje, bo w Twoim wykonaniu bylyby inne niz to, czym nas karmi wspolczesnosc. Ale to i tak najlepszy blog, na ktory zagladam. Badz.
OdpowiedzUsuńEmu cieplutkie chyba? Na bosaka zakładasz? :)
OdpowiedzUsuń